JANUSZ NA LUBUSKIEJ PRZYGODZIE

Obecny nadchodzący weekend, pokaże  nam jak będzie wyglądać jesień . Powodem tego jest  niż genueński, który  powoduje obniżenie temperatury do 11 stopni, a co jest najgorsze od czwartku pada nieustannie deszcz. Wyniku takiej pogody zostało odwołane kilka imprez sportowych, biorąc pod uwagę prognozy pogody.  Kilka jednak zawodów się odbyło, między innymi:  

http://pozytywniezakreceni.org.pl/?page_id=32

Pośród nich  Lubuska Przygoda w której pojechał Janusz. Organizatorem I edycji  ultramaratonu jest  Ultracycling Sp.z o.o. z siedzibą w Świękitki, który zaczął się w piątek startem uczestników na dystansie 500km.

Organizator wyznaczył trzy dystanse:

-500 km z przewyższeniem – ok. 3500 metrów, trasa  65% drogi gruntowe, 30% asfalt, 5% bruk z limitem czasu 60 godzin

– 250 km z przewyższeniem 2000 metrów, trasa 69% drogi gruntowe, 25-% asfalt, 6% bruk) wynosi, z limitem czasu 40 godzin

– 100 km, z przewyższenia – ok. 1000 metrów,  trasa 65% drogi gruntowe, 30% asfalt, 5% bruk, z limitem czasu  20 godzin

Bazą Lubuskiej Przygody jest Amfiteatr w Łagowie  (woj. lubuskie). Start pierwszych zawodników w piątek tj.13-go o godzinie 08.00 najdłuższego dystansu.

W dzisiejszym dniu wystartowli zawodniczki i zawodnicy z  dystansu 250 km oraz 100 km. Janusz w grupie 9- cio osobowej wystartował  o godzinie 08.15 na dystansie średnim. Grupy startowały w odstępach 5-minutowych. Warunki pogodowe w momencie startu, temperatura 13 stopni, wiatr północny 25 km/h w porywach do 50. Na całe szczęście nie pada.

Można z całą pewnością powiedzieć, że uczestnikom dystansu średniego dopisała pogoda, porównując z 500 kilometrowym dystansem, gdzie większości spędzonego czasu na rowerze padał deszcz. W przeciągu 250 kilometrów nie spadła ani jedna kropla deszczu. Było ciepło, około 15 st. Nasz zawodnik miał długi rękaw, ale nogawki krótkie. Jedynie był wiatr, w zależności od kierunku jazdy, wiał raz w plecy raz w twarz. Dużo było jazdy odcinkami leśnymi i wtedy był odpoczynek od wiatru. Jedyny odcinek gdzie był bardzo odczuwalny, to gdy jechali wzdłuż Odry pomiędzy Cigacicach i Krosnem Odrzańskim. Można powiedzieć że po tych prognozach i to co było w piątek to pogoda oszczędziła „sobotnich” uczestników.

Janusz, jak wcześniej napisaliśmy wystartował o godzinie 08 .15 i wrócił w to samo miejsce o godzinie 23.02.03. Spędził na trasie 14:47:03, co dało mu średnią, łącznie z postojami 17.45 km/h . Linię mety minął jako 33 zawodnik na 146 startujących. Brawo, duże gratulacje.