JANUSZ, PIOTR I DAREK NA RAJDZIE WOKÓŁ TATR

Powoli kończy się sierpień  i mamy ostatnie dni letnich wakacji. Podczas czwartego weekendu odbyły się następujące imprezy:

http://pozytywniezakrceni.org.pl/?page_id=32

Pośród nich XXVI Rajd wokół Tatr, który odbył się w niedzielę 25 sierpnia. Tutaj reprezentowało  nas trzech zawodników: Janusz, Piotr i Darek.

Organizatorem jest  Rajd Wokół Tatr z  Nowego Targu.

Rajd ma charakter  turystyczny bez elementów rywalizacji. Uczestnikom nie będzie mierzony czas przejazdu. Celem rajdu, jak pisze organizator „ jest przejechanie całego dystansu w określonym limicie czasu”.  Będzie odbywał się w ruchu otwartym. Uczestnicy przejeżdżają trasę  jako  uczestnicy ruchu drogowego.

Trasa Rajdu Wokół Tatr jest długości  205km   z przewyższeniem ok. 2500 m i prowadzi praktycznie wokół Tatrzańskiego Parku Narodowego w Polsce, większości po terenie  Słowacji. To już XXVI edycja.

Po starcie, uczestnicy pojechali w kierunku zachodnim do Czarnego Dunajca z którego skierowali się  na południe przez Koniówkę do granicy. Tutaj mieli przejechane 24.8 km i jest to jazda od startu, cały czas pod górę. Przed przekroczeniem granicy zmienili  kierunek, jadąc do miejscowości Sucha Hora, nastepnie Hladovka. W miejscowości Vitanova  na południe, jadąc  przez miejscowość  Zuberec i dalej miejscowości: Liptovskie Matiasovce, Liptovska Sielnica, za którą obrali kierunek południowo-wschodni, przejeżdżając przez Liptowsky Mikulas.  Właśnie tutaj zaczął się najdłuższy podjazd tego Rajdu , który był długość 42 km. Na 95.5 km w m. Liptovsky Hradok  kierumek  wschodnio-północny, jadąc przez m. Liptovsky Peter, Prybylina,  Vysoke Tatry . Na 157 kilometrze kolejna zmiana kierunku jazdy na północny-zachód i przez m. Źdary, Biała Tatrzańska  do mety. Ostatnie  ok.30 km, to już jazda z górki.

Uczestnicy startowali w 15 osobowych grupach co 2 minuty od godziny 07.30-8.30 .

Czas zakończenia  o godzinie 18.00, a limit uczestników 400 osób. Wystartowało 273 zawodniczek i zawodników.

Nasi zawodnicy wystartowali o godzinie 08.00. O tej porze była idealna temperatura, która rosła z minuty na minutę bardzo szybko. W godzinach południowych, wynosiła już w słońcu 38°C. Zakręceni realizowali wcześniejsze założenia, czyli każdy jechał swoim tempem. Po drodze w Słowacji korek , a powodem wypadek z udziałem motocyklisty, zresztą naszego rodaka. Trzy przystanki podczas których można było uzupełnić płyny, coś przekąsić oraz wypocząć. Oczywiście nie mogło być imprezy, bez przebitej dętki u kogo -Darka, ale wymiana była w ekspresowym tempie i kontynuacja rowerowej przygody. Niesamowita przygoda, piękne widoki na Tatry, jak i bardzo dobra organizacja.