WITEK, SZYMON, PIOTR, JANUSZ,DAREK I AREK NA TOUR DE POLOGNE AMATORÓW
Ostatni weekend lipca, praktycznie zaczął się od poniedziałku tj. 25 – go pięciodniowymi zawodami Sudety MTB Challenge w Stroniu Śląskim oraz Suwalskie Tropy Race. 29-go Galicja Gravel Race, a na drugi dzień: UltraTime-trial w Pniewach, 8. Nocny Maraton Szczeciński, Szuter Master Dolny Śląsk, Via Dolny Śląsk w Obiszowie, Rajdy Dla Frajdy w Siemiatyczach. W niedzielę natomiast: Rajdy Dla Frajdy w Pułtusku, Bike Maraton w Obiszowie, Tour de Pologne Amatorów.
Tour de Pologne Amatorów Memoriał Ryszarda Szurkowskiego
W tym roku na dzień 31 lipca został zaplanowany szosowy wyścig Orlen Tour de Pologne Amatorów Memoriał Ryszarda Szurkowskiego. Miejsce zawodów Arłamów, czyli powtórka z zeszłego roku.
Dla przypomnienia Tour de Pologne Amatorów to już 22 edycja, pierwsza odbyła się w 2010 roku i przez ten cały czas towarzyszy Tour de Pologne UCI World Tour. Dlatego też kolarze amatorzy rywalizowali na fragmencie trasy zawodowców.
Organizatorem niezmiennie jest Lang Team Sp. z o.o. Zawodnicy startowali z sektorów z wyłączeniem dwóch pierwszych , zarezerwowanych dla osób, które wykupiły pakiet VIP, a drugi sektor Lang Team zarezerwowany dla Organizatora. Start sektorowy co 1-2 minuty wg decyzji sędziów.
Trasa wyścigu zaczynała i kończyła się przy Hotelu Arłamów, a długość wynosiła 75 km, 1550m przewyższenia. Że startu wiodła do miejscowości Makowa, za którą zawodnicy skręcali w lewo do Gruszowa, przez Koniusze do Aksmanic, skąd do Kalwarii Pacławskiej z wymagającym podjazdem, szczególnie od kapliczki oraz wymagającym i niebezpiecznym zjazdem, kończącym pierwsze okrążenie długości 23.1 km. W sumie uczestnicy musieli pokonać dwukrotnie okrążenie i powrót tą samą trasą do mety.
W imprezie tej w końcu wzięło udział kilku naszych zawodników , a byli to: Witek, Szymon, Piotr, Janusz, Darek i Arek .
Godzina 10.30 zaczął padać deszcz i to intensywnie . Startujący pochowali się w samochodach pod dachami budynków w Hotelu Arłamów . Były duże obawy, że start może zostać przesunięty, ale 30 minutach deszcz ustąpował i praktycznie o 11.30 przestał padać. Dokładnie o godzinie 11.45 wystartował pierwszy sektor wraz z Piotrem i Szymonem. Z trzeciego pozostali nasi zawodnicy. W sumie wystartowało 1417 osób. Pierwsze 12 kilometrów do Makowa to bardzo szybki zjazd, po czym pierwszy podjazd, początek okrążenia. Na dystansie 23.1 kilometra były trzy podjazdy, najtrudniejszy z największym nachyleniem , ten trzeci na Kalwarie Pacławską.
W trakcie wyścigu nie padał deszcz i w takich warunkach zawodnicy próbowali przejechać wyznaczony dystans w jak najkrótszym czasie.
Jako pierwszemu udało się to Adamowi Wójcikowi , który minął linię mety po 02:04:38. Wynik praktycznie taki sam, jaki osiągnął zeszłoroczny zwycięzca Adam Adamkiewicz . Wtedy był lepszy o jedną sekundę. Tym razem zeszłoroczny zwycięzca przyjechał na trzeciej pozycji, tracąc drugie miejsce przez niedopuszczalne zachowanie organizatora, który wpuścił przez linię mety radiowóz z dwoma motocyklami. Jeden z motocyklistów, tuż przed metą zablokował zawodnika STREFASPORTU.PL MW INVEST, powodując stratę drugiego miejsca.
Od tego momentu zaczęli pojawiać się kolejni zawodnicy. Jako pierwszy z zakręconych najlepszy czas osiągnął Janusz, który przejechał trasę w ciągu 02:48:43, co dało mu bardzo wysokie 406 miejsce open M5-28. Po nim kolejni zakręceni: Szymon z czasem 02:53:58, co dało mu 502 miejsce M4-155 i w kategorii najlepszego policjanta 37. Kolejnym był Darek z czasem 02:54:29 , co dało mu 510 miejsce M5-45, a P-38. Jako ostatni z naszej drużyny przyjechał Witek z czasem 03:02:59, przyjeżdżając jako 667 uczestnik zawodów M4-220 , P-45. Duże gratulacje dla zawodników.
Niestety dwóch naszych zawodników nie ukończyło zawodów, albowiem na drugim okrążeniu, podczas niebezpiecznego zjazdu Piotra z Kalwarii Pacławskiej, wąską dróżką jeden z kolarzy, nie zachował zasad bezpieczeństwa. Zjeżdżając bardzo szybko, nie mając miejsca podczas wyprzedzania naszego zawodnika, potrącił go. Wyniku czego Piotr zaliczył upadek, który wyeliminował go z dalszego udziału w zawodach. Jadący za nim Arek zajął się kolegą, rezygnując z kontynuowania jazdy.
Są zawodnicy bez wyobraźni, a to właśnie był przykład braku wyobraźni i głupoty. Oby takich osób było jak najmniej.